18.03.2012

Nivea Body, Summer Beauty (Brązująco-ujędrniający balsam do ciała) RECENZJA


Stworzone specjalnie dla potrzeb jasnej oraz ciemnej karnacji, balsamy Summer Beauty zapewniają skórze naturalną i równomierną opaleniznę oraz widoczny efekt ujędrniania.
Nowa formuła, wzbogacona substancją delikatnie opalającą oraz olejkiem z pestek winogron i ekstraktem z Ginkgo stopniowo tworzy naturalną i równomierną opaleniznę, widocznie ujędrnia, intensywnie nawilża skórę przez cały dzień.
Po ok. 5 dniach codziennego stosowania skóra nabierze pięknego wakacyjnego wyglądu.
Dzięki lekkiej konsystencji łatwo się wchłania i zapewnia bardzo równomierny efekt brązowienia skóry.
Ma delikatny, świeży zapach.
Występuje w dwóch wariantach: dla jasnej oraz ciemnej karnacji.

Sklad: Aqua, Glycerin, Alcohol Denat., C13-16 Isoparaffin, Octyldodecanol, Cetearyl Alcohol, Dihydroxyacetone, Caprylic/Capric Triglyceride, C12-15 Alkyl Benzoate, Glyceryl Stearate SE, Gingo Biloba, Vitis Vinifera, Dimethicone, Sodium Cetearyl Sulfate, Ethylhexyl Salicylate, Paraffinum Liquidum, Xanthan Gum, Sodium Citrate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, Limonene, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Citral, Geraniol, Coumarin, Parfum (30.04.2008)

Cena: ok. 14zł / 250ml
Zakupiłam go nie ze względu, ze niby ujędrniający..:) Chodziło mi o kolorek na swoim bladym ciałku..:) Zawiodłam się ,ale jakoś go wykończyłam...:/ Co mi wbiło sie w pamięć najbardziej : BRZYDKI, ODPYCHAJĄCY ZAPACH! Na początku było okej. Pierwszy dzień - delikatna skórka musnieta słońcem, na nastepny dzień mocniejszy efekt. Potem to już porażka..:( Skóra wyglądała na brudną, wystarczyło delikatnie potzreć i schodził z niej ten kolorek. Konsystencja w porządku, w miare szybko się wchłania. Po umyciu wszystko złaziło. Balsam bardzo brudzi ubrania. Strasznie szybko sie zużywa , co w parze z ceną jest tragicznie nie praktyczne. Dodatkowo wysusza skórę i pewnie dlatego schodzi z niej po delikatnym przetarciu. Ja wiem czy ujędrnia? Tak mi sie wydawało, ale to też moze być efekt skóry opalonej. Wiadomo, że ciemniejszy kolorek zawsze ładniej wygląda.

Aktualnie od jakiegoś juz czasu jestem wierna ziajce, której recenzja w niedługim czasie..:) Pozdrawiam.

8 komentarzy:

  1. Nigdy nie używałam balsamu brązującego,może dlatego że nie lubię konsystencji balsamów.

    OdpowiedzUsuń
  2. brązujących balsamów nie używam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam go kiedyś i nie byłam zadowolona. Przestałam już w ogóle używać takich balsamów, już wolę poczekać na słońce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie używam balsamów brązujących.

    OdpowiedzUsuń
  5. jakoś nie mogę używać brązujących balsamów bo zawsze się krzywo smaruję i potem są smugi :/

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja bardzo lubię bronzery:)
    Bardzo podoba mi się na tym blogu, zdjęcia, lauout, Ty... z przyjemnością dodałam do obserwowanych i zapraszam do nas, może też będziesz miała ochotę poobserwować?

    Pozdrowienia,
    Lona z bloga Bless the Mess
    http://lenalona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam oby dwa odcienie :) Po tym do jasnej karnacji nie widziałam żadnych efektów brązujących (być może dlatego że nie mam aż tak białej skóry), ale ten dla ciemniejszej karnacji - jak dla mnie rewelacyjny. Generalnie bardzo lubię produkty Nivea.

    Pozdrawiam serdecznie!

    eva-style.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. chciałam kupić, ale słonko przyszło i samo mnie opaliło ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawienie komentarza, każdy sprawia mi dużo radości i motywuje do dalszej pracy nad blogiem :))