25.03.2013

Marcowy ShinyBox

W końcu.. jest mój marcowy ShinyBox..:) Czekałam na niego bardzo długo..:) Wszystko odwlekło się w czasie, gdyż pierwsza wysyłka miała dopiero miejsce 22 marca...:/ No cóż, wolałabym, aby pudełeczko jednak było wysyłane w środku każdego miesiąca. Tak mam wrażenie, ze jest to już prawie kwietniowy box. Czekać jednak było warto.

Co znajduje się w środku? Zapraszam do zdjęć poniżej..:)


Nie każdemu może się spodobać zawartość pudełka. Jedni będą zastanawiać się gdzie te luksusowe kosmetyki. Natomiast inni będą zadowoleni z wnętrza SB. Należę do osób, które wolą znaleźć w pudełeczku kosmetyki pełnowymiarowe i nie koniecznie zwalające ceną z nóg. Co mi po takim drogim, niepełnowymiarowym kosmetyku ( miniaturce) który wystarczy na dwa użycia. Wolę wytestować kosmetyk w cenie dla mnie przystępnej, na który w razie czego będę mogła sobie pozwolić. Nie pokazywałam Wam też zawartości poprzednich boxów, bo miałam problemy z robieniem zdjęć.

Tym razem w Shiny Boxie znajdowały się następujące kosmetyki:






  • Miniaturka lakieru do paznokci OPI (3.75 ml)  Dostałam go w kolorze NLL64. Jeśli to ten numerek.:) Cieszę się, ze będę mogła po raz pierwszy wytestować jakiś lakier z tej firmy.
  • Potrójna pomadka Triple Core Trend Edition Oriflame. Swoją mam w kolorze Fash Pink. Rzadko używam pomadek, więc i tą będę musiała komuś oddać. A i kolorek do mnie nie pasuje. Także ten kosmetyk mogli pominąć jak dla mnie i wrzucić coś z pielęgnacji lub jakiś bronzer lub rozświetlacz.
  • Cień Color Tattoo 24HR Maybelline. Mój jest w kolorze 60-Timeless Black. Ciesze się, że dostałam taki właśnie uniwersalny odcień.:) Zobaczymy jak się spisze.
  • Maseczka do twarzy Pure Nature Oriflame. Modliłam się o to, aby nie dostać tej różowej oczyszczającej i to nie dlatego,że jej nie lubię, po prostu 3 dni temu sobie ją kupiłam. Dostałam za to złuszczającą peel-off.  Fajnie, bo tamta różowa jest całkiem, całkiem.
  • Masło do ciała Dermo System Delia. Po przeczytaniu karteczki   z produktów w duchu dziękowałam,że nie dostałam masła brązującego, tylko antycellulitowe..:) Strzelili w dziesiątkę, choć wiem, że zupełnie przypadkiem.>:)



9 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem tego masła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda że ja nie zamówie w tym miesiącu pudełeczka:(:D super kosmetykii:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze chciałam przetestować lakier OPI ale ceny mnie odstraszają :/ wolę w to miejsce kupić coś innego. No i również jestem ciekawa masła antycellulitowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna zawartość, ja swój dostanę jutro :) Cieszę się, bo dostanę go za free :DDD

    OdpowiedzUsuń
  5. o fajnie :) ja jednak nie kupuje tych pudełek ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakochałam się w Twoim blogu *.*
    Obserwujemy? :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawienie komentarza, każdy sprawia mi dużo radości i motywuje do dalszej pracy nad blogiem :))