20.02.2013

Baza pod cienie ARTDECO


KILKA SŁÓW OD PRODUCENTA:

Zapobiega zbijaniu się cieni w załamaniach powiek, sprawia, że stają się wodoodporne.
Cienie lepiej się rozprowadzają, mają intensywniejszy odcień i utrzymują się dłużej.
Opuszkiem palca równomiernie nakładaj cienką warstwą na całą powiekę.

Skład: C11-13 Isoparaffin, Talc, Cera Microcristallina, Mica, PVP/Hexadecene Copolymer (VP/Hexadecene Copolymer), Polyethylene, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Bisabolol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Propylene Glycol, BHT, Glyceryl Stearate, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid, Parfum, Benzyl Benzoate, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Hydroxycitronellal, CI77491 (Iron Oxides), CI77492 (Iron Oxides), CI77499 (Iron Oxides), CI77891 (Titanium Dioxide). (21.05.2011)

Cena: ok. 35zł / 5ml


MOJA OPINIA:

Opakowanie:

Bardzo ładny, elegancki odkręcany słoiczek.

Konsystencja:

Na początku stosowania baza była  miękka i kremowa. Sunęła po skórze powiek niczym masełko. Do czasu... Baza szybko wysycha. U mnie stało się to po skończeniu ok. 1/3 jej zawartości. Potem coraz ciężej było ja rozsmarowywać na powiece, robiła grudki, zbijała się w załamaniu powieki. Cos na wzór plasteliny. W końcu nie mogłam jej wydostać siłą z pojemniczka i wyrzuciła. Etap na jakim skończyłam ukazany jest na zdjeciach.
Zapach/kolor:

Nie odczułam jako takiego zapachu..:) Baza jest w beżowym kolorku z mikrodrobinkami, które fajnie rozświetlają delikatnie powieki.

Działanie:

Oczywiście do czasu stwardnienia baza jakoś się spisywała. PO nałożeniu na nią cienia trzeba szybko go rozpracować, aby nie narobić sobie placków. Cienie nie wałkują się. Trzymają sie cały dzień. Wydaje mi się, ze mogłam mieć jakiś lipny egzemplarz, bo zakupiłam ją na Allegro..:/ Coś zbyt szybko stawrdniała.  Nie podrażnia oczu, nie szczypie. Fajnie kryje niedoskonałości na powiekach przez co można nanosić tylko ją bez żadnych cieni. Bardzo delikatnie rozświetla. Na pewno nie kupiłaby jej za regularną cenę, czyli cos ok. 40 zł. 



Cztery miesiące temu zakupiłam bazę Virtual i nic się z nią nie dzieje jak do tej pory.>:)

7 komentarzy:

  1. Moja tez jest mnie więcej n tym etapie i denerwuje mnie jej wydobywanie. Strasznie twarda się zrobiła tak jak piszesz. Ja zamówiłam bazę z Avonu - ponoć dobra.
    A.. dla mnie pachnie jak jakieś męskie kosmetyki, woda po goleniu, czy cos :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dostałaś wadliwego egzemplarze - taki jej "urok" dlatego ja więcej jej nie kupię. Swoją kupiłam lata temu w perfumerii za 35zł i też stwardniała w połowie. Od tej pory miałam 3 inne - Virtual, Hean, Grashka - wszystkie o niebo lepsze od Art Deco. Baze Hean mam przeszło dwa lata, dopiero teraz sie kończy i nie zmieniła swoich właściwości, kosztuje 12zł za 14ml

    OdpowiedzUsuń
  3. Bazy niestety mają taki swój urok, że twardnieją. Na zajęciach uczyli nas że nie mogą mieć styczności z powietrzem i światłem zbyt długo, po nabraniu na palec warto je od razu zakręcać
    Ostatnio zamiast bazy używam korektora i jestem bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z bardziej preferują bazę Virtuala.>:)

      Usuń
    2. Każdy kosmetyk staram sie dobrze przechowywać. Mam bazę Z Virtuala i przechowuję ja tak samo jak tamtą a nic sie z nia nie dzieje..:)

      Usuń
  4. Nie miałam jej mam z dax i jestem z niej zadowolona.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawienie komentarza, każdy sprawia mi dużo radości i motywuje do dalszej pracy nad blogiem :))