Balsamy Carmex dostępne są w Stanach Zjednoczonych już od
1937 roku, z czego sprzedano ponad 1 miliard ich puszek. Do Polski trafiły nie
dawno. W sieciach Drogerii Kosmetycznych pojawiły się dopiero w 2010
roku. Balsam dostępny jest w trzech wersjach opakowań, różnej gramaturze i
trzech smakach.
Natomiast ja mogłam wypróbować balsam w słoiczku o 7,9g
pojemności. Produkt jest bez smaku ( podobno są jeszcze o smaku wiśni i
truskawek) , ale ma za to zapach mięty.
W skład balsamu wchodzą takie substancje jak: Petrolatum,
Lanolin, Cetyl esters, Theobroma Cacao, Cera Alba, Cera Microcristallina,
Camphor, Menthol, Salicyl Acid, Parfum, Vanillin, Citronellol, Coumarin,
Hydroxycitronellal, Linalool, Limonene
- Kamfora łagodząca ból
- Mentol zabijający zarazki i łagodzący dolegliwości
- Fenol delikatnie łagodzi ból warg i usuwa stary, martwy naskórek
W swojej ojczyźnie balsam ten jest równie popularny jak
coca-cola. I nic dziwnego , bo to fantastyczne połączenie balsamu ochronnego i
pomadki leczniczej. Balsam do ust używany jest przez większość gwiazd
Hollywood.
Zalecany wszystkim osobom aktywnie spędzającym czas, których
usta wystawione są na długie działanie czynników atmosferycznych. Fantastycznie
nawilża i odżywia. Daje delikatny woskowo-satynowy połysk.
Od 10 lat Carmex nieustannie wygrywa w sondażu jako balsam
do ust najchętniej zalecany przez amerykańskich farmaceutów. Używają go
wizażystki na całym świecie.
Produkt nadaje ustom zdrowy wygląd. Jego zapach po pierwszym
otworzeniu był dla mnie prześliczny( czułam wanilię), jednak przy regularnym
stosowaniu czuję mięte . Jest to dość specyficzny jak dla mnie zapach, bo
kojarzy mi się z ‘’kotkami’’. Były to i chyba dalej są maści wygrzewające w
malutkich metalowych pudełeczkach wielkości złotówki. I Carmex dokładnie tak
samo pachnie. Na ustach nie czuć jednak tego
zapachu( ja nie czuję).Smaku to on jako takiego nie ma, ale za to przyjemnie
mrowiJ
Dzięki temu ‘’szczypaniu’’ usta stają się pełniejsze, bardziej wyraziste i
lepiej ukrwione. Uwielbiam również jego efekt chłodzący. Czuję się wtedy bardzo
świeżo. Opakowanie zgrabne, malutkie i wszędzie można go zabrać ze sobą.
Balsamik jest zbity, ale po ogrzaniu palcem w słoiczku bez problemu z niego
wyskakuje..:) Na ustach świetnie się rozprowadza. Produkt jest bardzo wydajny.
Wystarczy tylko raz przejechać palcem po wierzchu, aby nałożyć odpowiednia
ilość na usta. Polecam na noc nakładać troszeczkę grubszą warstwę. Rano wasze
usta będą ekstra nawilżone i wygładzone. Kosmetyk bardzo długo utrzymuje się na
ustach, łagodzi podrażnienia i regeneruje delikatną skórę warg. Ciekawa jestem
działania w zimie, ale na pewno będzie zabezpieczał przed mrozem. Aktualnie
stosuję go także przed nałożeniem makijażu ( pomadki) i muszę przyznać iż
szmineczki gładko się po nim rozsmarowują. . Podkreślam raz jeszcze: balsamik nawilża usta,
ale nie jest to jakieś krótkotrwałe nawilżenie. No i ja jak to wiadomo lubię
różne zastosowania jednego kosmetyku i postanowiłam przetestować Carmexa na
skórki paznokci. Rewelacja! Znalazłam inne jego zastosowanie!!!>:P Chociaż
pewnie Ameryki nie odkryłam..:) Suche
skórki zostały nawilżone przez co paznokcie teraz zdrowo wyglądają. Może
troszkę niehigienicznie jest za każdym razem wkładać palucha do słoiczka, ale
mi to absolutnie nie przeszkadza. Chciałabym wypróbować również inne jego
wersje, ale to może z czasem. Słyszałam już dawno na jego temat same pozytywne
opinie i teraz przyłączam się do nich wszystkich, bo ten kosmetyki jest
rewelacyjny. W życiu nie miałam tak dobrego balsamu do ust. Wcześniej oddana
byłam tylko jednemu ( marki nie podam) a teraz chyba nie obejdę się bez
dzisiejszego ,,recenzowanego ‘’. Zachęcam Was do wypróbowania, bo naprawdę za
taką cenę byłoby grzechem nie kupić.
Na chwilę obecną Carmex można kupić w Rossmannie, Drogerii
Natura, Drogerii Jaśmin oraz SuperPharm. Do tego dochodzi również Allegro i
pewnie inne sklepy kosmetyczne oraz apteki . Cena produktu waha się od 5 do 10
złotych. Balsam do ust Carmex® jest dostępny w słoiczku, sztyfcie i tubce.
PLUSY:
- przyjemnie chłodzi
- fajnie nawilża
- regeneruje spierzchnięte usta
- daje lekki, naturalny połysk
- wydajny
- tani
- uniwersalny ( usta, skórki i pewnie w innych przypadkach też się sprawdzi)
- wygodne opakowanie
MINUSY:
- nie każdemu spodoba się jego zapach, ale ja przywykłam
CarmexPolska
W słoiczku jest dużo skuteczniejszy niż w tubce, mam oba i bardziej pasuje mi w słoiczku mimo że smak mi średnio pasuje... ;) Skutecznie zapobiega obgryzaniu ust, fuj :D
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Muszę chyba kupić sobie ten balsam
OdpowiedzUsuń