9.02.2014

Korektory Virtual Precision touch

Posiadam trzy korektory firmy Virtual Precision touch ( miałam cztery sztuki, ale niestety numer 03 był dla mnie za ciemny i oddałam komuś innemu. Dostępne są trzy rodzaje tych produktów z tej serii: nr 01 rozświetlający, nr 02 i 93 kryjące oraz nr 04 w kolorze zielonym. Wszystkie występują w postaci grubej, wygodnej kredki z plastikową przezroczystą zatyczką i oznaczeniem koloru na końcówce. Tak na prawdę wolę bardziej opakowania wysuwane, gdyż zmorą jest dla mnie struganie kredek do makijażu. Najczęściej też rzucam taką w kąt i nie temperuję a kupuję następną. Ot takie zboczenie... Mam jednak nadzieję, że w końcu zaopatrzę się w porządną temperówkę i wszystkie w moim zbiorze dobrze naostrzę:)
Powracając do recenzowanych korektorów, uważam, że jak na swoją cenę są bardzo przyzwoite. Co prawda nie pachną jakoś rewelacyjnie, ale za to mają kremową konsystencję.  Więcej o każdym z osobna poniżej.



-ROZŚWIETLAJĄCY 01, jak sama nazwa wskazuje to korektor o właściwościach rozświetlających, dzięki czemu sprawdzi się na delikatne cienie pod oczam. Oczywiście jest też dobry do rozświetlania skrzydełek nosa czy łuku kupidyna nad wargą oraz tuszowania drobnych niedoskonałości. Zawiera w sobie delikatne drobinki, które subtelnie błyszczą się na skórze.  Dzięki dobrej konsystencji kosmetyk bezproblemowo aplikuje się pod oczy, a co za tym idzie łatwiej go wklepać. Widać różnice między okiem bez produktu a z nim. Worki pod oczami są przede wszytskim rozświetlone . Niestety produkt nie poradzi sobie z dużymi zasinieniami (takie mam między nosem a oczami). Nada się jednak dla osób z miej problematycznymi cieniami, gdyż większe cienie zakryje tylko w ''połowie''.

-KRYJĄCY 02
Dobrze tuszuje niedoskonałości skóry typu wypryski, zaczerwienienia oraz sińce pod oczami.  Z tymi ostatnimi radzi sobie znakomicie. Poprzedni korektor ( chociaż o właściwościach rozświetlających) nie sprawił się tak dobrze jak ten. Wydaje mi się też, że ma bardziej tępą, zbitą konsystencję co zauważyłam podczas rozcierania/wklepywania. Być może dlatego jest lepszy. Cienie są perfekcyjnie zakryte ( prócz wcześniej wspomnianych sinych miejsc obok nosa i oka)

-ZIELONY 04
Korektor w jasnym, wręcz pastelowym odcieniu, jamby pomieszany z beżem. Niby zielony, ale inny niż dotychczasowe korektory w tym odcieniu jakie miałam przyjemność używać  (tamte były czysto zielone). Sprawdza się najlepiej przy zaczerwienieniach skóry i wypryskach niwelując ich kolor, dzięki swojej barwie. Jestem z niego bardzo zadowolona i czuję, że zostanie w mojej kosmetyczce przez dłuższy okres czasu ( chyba, że znajdę znów coś lepszego:P)

Jeśli miałabym wybrać najlepszy z powyższych to zdecydowanie wybrałabym korektor kryjący . W moim przypadku odcień 02 był lepszy niż 03 , ale oba mają te same właściwości, więc jeśli zastanawiałybyście się nad wyborem jednego z tych trzech typów to polecam właśnie kryjący ze względu na jego wszechstronność i dobre krycie.

6 komentarzy:

  1. Chętnie wypróbowałabym ten kryjący :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tych korektorów, aktualnie używam kamuflażu alverde :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach :) chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy o nich nie słyszałam:) Aktualnie używam na zmianę 2 korektorow, które nie są moimi ulubieńcami, ale muszę je wykończyć :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny ten zielony.Kupiłam kiedyś, od razu nie używałam ,bo miałam jeszcze jeden nie zużyty ,właśnie mi się kończy i nigdzie nie mogę go dostać:(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawienie komentarza, każdy sprawia mi dużo radości i motywuje do dalszej pracy nad blogiem :))