26.05.2013

Intensywna kuracja antycellulitowa, Laser Shape, Avon


KILKA SŁÓW OD PRODUCENTA:
Kuracja antycellulitowa ANEW Clinical Laser Shape to kosmetyk przeznaczony do walki z cellulitem oparty na podwójnej technologi LaserDissolve i SmoothSuction. Natychmiastowy proces redukcji cellulitu sprawia, że uda stają się szczuplejsze i bardziej ujędrnione bezpośrednio po pierwszym zastosowaniu kosmetyku.
Szczegółowe badania konsumenckie potwierdzają widoczną poprawę w głębokości i nasileniu zmian cellulitowych już po dwóch tygodniach, natomiast czterotygodniowa kuracja gwarantuje uczucie wizualne odmłodzenie naskórka, a także mniejszą widoczność `pomarańczowej skórki`, nawet przy zakładaniu nogi na nogę.
W jednym opakowaniu zamknięto dwa nowoczesne specyfiki:
- Krem LaserDissolve - stymuluje rozkład odkładającego się tłuszczu, rozbijając jednocześnie złogi zalegające w dojrzałych komórkach tłuszczowych. Redukuje nierówności skóry w zaledwie kilka dni.
- Żel SmoothSuction - intensywnie chłodząca formuła wzmacnia działanie spalające tłuszcz kremu, poprawiając napięcie skóry oraz pomagając w skutecznym wygładzeniu nagromadzonego cellulitu.

MOJA OPINIA:
Opakowanie: 
Opakowanie jest bardzo interesujące o godne uwagi. W tubce wyjściowej zanurzona jest druga mniejsza tubka. Można zauważyć pod światło, że w tej większe znajduje się przezroczysty żel, natomiast co znajduje się w tej mniejszej widać dopiero po wyciśnięciu. Ogólnie rzecz biorąc tubka jest nawet, nawet miękka. Wygląda to tak, że po naciśnięciu opakowania oba kosmetyki się ze sobą mieszają. W praktyce działa to gorzej. Otóż, nie zawsze krem i żel wyskakują z tubki jednocześnie, przez co pod koniec opakowania stosujemy sam żel.;;) Jest to moim zdaniem bardzo nieprzemyślane opakowanie. Czy nie lepiej było zmieszać oba te produkty? Może to taki chwyt marketingowy na coś innego, czyli tym razem opakowanie.


Kolor/ zapach/ konsystencja:
Żel jest przezroczysty, natomiast krem kremowy. Zapach nie jest zbyt rażący, nawet dość ładny.

Działanie:
Zacznę o aplikacji produktu. Po wyciśnięciu z tuby pokazują nam się niezmieszane ze sobą krem i żel. Krem bardzo szybko się wchłania, natomiast żel już gorzej i na odwrót, o ile żel dobrze się rozsmarowuje o tyle krem już gorzej>:) Bez porządnego wmasowania w skórę się nie obejdzie.Sam krem zawiera w sobie bardzo delikatne, perłowe drobinki co na skórze daje nam efekt subtelnego rozświetlenia. Bardzo mi się to spodobało, gdyż skóra wygląda optycznie ładniej. Poza tym wszystkim produkt jest bardzo, bardzo niewydajny. Miałam go ok. 1,5 tygodnia przy aplikowaniu do 2 razy dziennie na brzuch , uda i pośladki. Inne kosmetyki tego typu starczają mi zdecydowanie na dłużej. Trochę z tego właśnie powodu się zawiodłam na nim.  Producent obiecuje nam, że nasza skóra staje się jędrniejsza już po pierwszy użyciu,natomiast po dwóch tygodniach zmieni się widoczność cellulitu a po czterech tygodniach już nie będzie zauważalny, nawet przy zakładaniu nogi na nogę. Niestety jest to nieprawdą. Nie zauważyłam w ogóle spektakularnych efektów podczas jego stosowania a za tą cenę no to niestety, ale się czegoś od kosmetyku wymaga:) Dopiero po kilku użyciach skóra jest bardziej jędrna, ale na pewno nie od razu. O zmniejszeniu cellulitu już nie będę wspominać, bo nic to nie dało. Fajnie rozświetla skórę,  po zastosowaniu jest ona gładka w dotyku. Nie zauważyłam , aby jakoś super nawilżał, na pewno nie wysuszył jej..:)Kosmetyk nie uczula, nie podrażnia. 
Cena/pojemność:
Cena regularna to 80 zł za 150 ml. Można kupić taniej w katalogu za 60 zł lub poprzez Allegro. Za taką cenę mogę mieć 4 lepsze balsamy antycellulitowe, dlatego nigdy więcej go nie kupię. 

Dzisiaj właśnie skończyłam o niebo lepsze masło ujędrniające, które kosztuje 10 zł..:)

6 komentarzy:

  1. Miałam ten produkt z jakiegoś programu dla konsultantek. Sama bym nie kupiła. Opakowanie jest tragiczne. Tak wymyślne, ze nie aż niewygodnie się używa. Ciężko do końca produkt zużyć. Działania nie pamiętam :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nawet ciężko po przecięciu coś wygrzebać..:/

      Usuń
  2. Tego balsamu nie miałam ale o wiele lepszy jest ten z serii Solutions. Kiedyś go stosowałam regularnie przez miesiąc lub więcej. Cellulit zniknął.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby opakowanie ciekawe, ale szkoda, że przy tym niepraktyczne. A co za masełko skończyłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masełko ujędrniające z Delii..:) Ja jestem z niego bardzo zadowolona..:) Kupie na pewno ponownie..:)

      Usuń

Dziękuję bardzo za pozostawienie komentarza, każdy sprawia mi dużo radości i motywuje do dalszej pracy nad blogiem :))