Innowacyjna formuła kremu bogata w wyselekcjonowane składniki aktywne w ciągu 7 dni likwiduje wysuszoną i popękaną skórę, bolesne zrogowacenia oraz uszkodzenia powstające na stopach i piętach. 15% UREA (mocznik) perfekcyjnie nawilża, zmiękcza i przyspiesza złuszczanie zrogowaciałego naskórka, pozostawiając skórę gładką i miękką w dotyku. Naturalna betaina wpływa na utrzymanie optymalnego nawilżenia skóry, poprawia elastyczność i witalność skóry. Olej z kiełków pszenicy nawilża, uelastycznia i łagodzi podrażnienia. Nadaje skórze gładkość i miękkość. Kompleks witamin (A, E, F) pobudza proces odnowy i regeneracji skóry. Wyciąg z rumianku łagodzi podrażnienia, zmiękcza
i odświeża. Kamfora usprawnia mikrocyrkulację krwi, mentol zapewnia błyskawiczne uczucie lekkości, odświeżenia i odprężenia. Formuła preparatu poprawia strukturę naskórka i zapobiega powstawaniu nowych zgrubień oraz pęknięć. Skóra stóp staje się miękka, elastyczna, aksamitnie gładka i zregenerowana.
MOJA OPINIA:
Opakowanie:
Krem znajduje się w dosyć miękkiej tubce zamykanej na zatrzask. Dzięki powyższemu krem daje się z niej łatwo wycisnąć do samego końca.
Konsystencja/kolor/zapach:
Krem w kolorze białym o bardzo przyjemnej, lekkiej konsystencji. Nie jest zbyt gęsty, dlatego bez problemu się rozsmarowuje na skórze. Ma delikatny , subtelny, jakby troszkę miętowy zapach. To pewnie za sprawą kamfory i mentolu w składzie. Lubię, gdy kosmetyk do stóp pachnie miętą, jest to dla mnie bardzo odprężające.
Działanie:
Krem bardzo ''sprawnie'' wychodzi z tubki, nie jest leisty, dlatego zawsze nabierzemy go w odpowiedniej ilości. Jest przez to bardzo wydajny i nic nam się nie zmarnuje. Bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając na skórze stóp lepkiej warstwy. Nienawidzę, gdy krem do stóp długo się wchłania dla mnie jest to okropne przeżycie a tak można od razu śmigać na nóżkach. Skóra zaraz po jego nałożeniu jest gładka w dotyku. Po miesiącu stosowania muszę przyznać, ze jest to całkiem porządny kremik. Co prawda nie mam problemu z pękającymi piętami, ale moje stopy są wysuszone ( a raczej były). Nie będę ukrywać, ze nie przykłuwam szczególnej uwagi do ich pielęgnacji zimą i pewnie dla tego były jakie były - przegrzane, wysuszone, szorstkie. Skóra na stopach jest teraz super nawilżona i miękka . Widać, że bardzo odżyła. Cieszę się, że mogłam przetestować ten produkt i z czystym sumieniem mogę go polecić.
Cena/pojemność:
Krem kosztuje w granicach 8 złotych. Za tą cenę mamy 100 ml produktu.
Ja aktualnie używam kremu do stóp na noc z Oriflame i już najwyższy czas go zużyć :-) Polecam go jeśli jeszcze nie miałaś. Ten z eveline brzmi i wygląda kusząco. Ja w lato mam ogromny problem ze stopami, moje pięty są wiecznie suche dlatego muszę ciągle robić peelingi, moczyć je i nakładać różne kremy ;/
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie, nadałby się idealnie dla mojej mamy
OdpowiedzUsuńzdecydowanie przydałby mi się:)
OdpowiedzUsuńNie używałam go ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs:DD